www.Madryt.net http://www.madryt.net/forum/ |
|
Co za starcie: Czerwone Imperium kontra polska katechetka http://www.madryt.net/forum/viewtopic.php?f=2&t=4595 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Gość [ 5 sie 2019, o 13:59 ] |
Tytuł: | Co za starcie: Czerwone Imperium kontra polska katechetka |
Druga wojna światowa spowodowała, że polska zakonnica, wileńska czy podwileńska katechetka¹ siostra Wanda Boniszewska urodzona 2 czerwca 1907 w Nowej Kamionce koło Nowogródka (trzy jej siostry też zostały zakonnicami) znalazła się, tak jak rzesze jej rodaków, pod władzą ZSRR. https://www.siostryodaniolow.pl/sites/default/files/images/images_basic/wanda.JPG Połknąło ją i ich – czerwone imperium. Po wojnie widząc ogrom potrzeb zdecydowała - wraz z innymi siostrami - że nie skorzystają one z możliwości repatriacji ale pozostaną na miejscu… W 1950r siostra Wanda została aresztowana przez NKWD i skazana na 10 lat lagrów. Niektórzy katoliccy mistycy doświadczają tak zwanych stygmatów. Są to zazwyczaj krwawiące rany (albo bolesne miejsca na ciele) np na dłoniach, stopach, boku albo czole itd odpowiadające ranom Jezusa Chrystusa a które pojawiają się niekiedy podczas ekstatycznych wizji. Może to być fenomen przejsciowy lub bardziej trwały. Czasami może z nich emanować „przyjemny zapach » albo nawet (w jednym przypadku) « świetliste promienie ». W historii Kościoła było zdaje się ok. 350 stygmatyków choć oficjalnie uznano tylko dwa przypadki : św. Franciszka z Asyżu i św. Katarzyny ze Sieny. Słynnym stygmatykiem w XXw był Włoch św.ojciec Pio (jego stygmaty zniknęły bez śladu po zgonie). Podobną mistyczką-stygmatyczką była i zakonnica Wanda Boniszewska… Pierwsze widoczne stygmaty pojawiły się u niej w 1934r a (ale mistyczne wizje miewała ona od dziecka) Zwykle pojawiały się one u niej w czwartki po południu, w piątki, a przede wszystkim w wielkim poście i w Wielkim Tygodniu. Jej ekstazy, krwawe łzy, wizje, proroctwa, sny w czasie których miała wymieniać nazwiska Stalina, Berii itd (a nawet podobno mówić o nich rzeczy których normalnie nie mogła wiedzieć) i wreszcie stygmaty wywierały wstrząsające wrażenie, fascynowały współwięźniów, funkcjonariuszy więziennych oraz śledczych. Władze uważały je za « żylaki, które od czasu do czasu krwawią » i uznały za wyzwanie dla « sowieckiej medycyny » ! Starano się je bezskutecznie wyleczyć… (z czasem lekarze odmawiali zajmowania sie nimi). W czasie uwięzienia ta schorowana mająca wiele dolegliwości, nie taka młoda kobieta bywała bita i maltretowana… Kopano ją, bito głową o ścianę itd, poniżano przez przesłuchujących, zamykano ją w jednej celi z chorymi umysłowo, usiłowano zgwałcić - ale też ispotykała się i z niezwykłymi przejawami życzliwości... W cierpieniach nie brakowało jej wielkich satysfakcji z powodu dokonanych pod jej wpływem nawróceń. Podobno nawrócenia oficerów NKWD z którymi miała do czynienia były tak liczne, że wydano zarządzenie, że nikt nie może sam jej przesłuchiwać, lecz zawsze muszą temu towarzyszyć świadkowie ! Jeden z jej oprawców miał później zostać jej « najlepszym obrońcą » i z tego powodu usunięto go z partii i zwolniono z pracy... Ten zaś który wcześniej« bił jej głową o ścianę » przyszedł później by prosić o przebaczenie i mówił: „Wiecie, teraz przekonałem się, że Bóg jest, bo sumienie nie daje mi spokoju i musiałem się żegnać znakiem krzyża. Moja matka jest wierząca, ja teraz także chcę być wierzącym tak jak i wy: jeżeli was wypuszczą na wolność, to przyjedźcie do mnie, będę się wami opiekował jak rodzoną siostrą, dobrze?...„A wiecie, co mówiliście o Stalinie, o Berii i Abakumowie? To już wiadomo, że były to diabły...” Od jednej z sanitariuszek siostra Wanda dowiedzała się później, że « go wyrzucono z partii i pracy, bo podobno powiedział, że ją bezprawnie osądzono i że Bóg naprawdę istnieje. Po śmierci Stalina napisał list do Boniszewskiej i przysłał 100 rubli na cukier... » Naczelnik który ją wcześniej bił, sam następnie trafił do więzienia, a po wyjściu pisał list do siostry Wandy i prosił by « odpisała, czy Bóg przebaczy mu wszystkie grzechy i czy podoba Mu się jego skrucha ? »... W 1956 r jej wyrok uchylono. Po pobycie w obozie dla cudzoziemców dla podratowania zdrowia (nie nadawala sie bowiem do transportu) – a trzeba przyznać, że sowieccy lekarze na ogół naprawdę chcieli jej pomóc w jej licznych dolegliwościach - powrociła do Polski . Czerwone imperium wypluło ją ledwo co żywą (jak kiedyś wieloryb Jonasza!), zwróciło jej wolność… Jej stygmaty w 1974r znikneły częściowo a całkowicie w 1980. Zmarła 2 marca 2003 w Konstancinie-Jeziornie. Wanda Boniszewska jest nadal niezbyt znana mimo spektaklu opartego na jej życiu pt. « Stygmatyczka » w Teatrze Telewizji z 2008 który można zobaczyć tutaj : https://gloria.tv/video/aaQhEwqwTCzX3X2KoKkmt4HkV (Grand Prix + Nagroda za zdjęcia + Nagroda za scenografię na Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej w Sopocie w 2008r) Co za niezwykłe życie : jak wiele cierpień ale też jakże wiele pociech i satysfakcji… Doczekała się przecież nie tylko nawrócenia niektórych swych prześladowców ale i klęski III Rzeszy, «polskiego papieża », « Solidarności », upadku muru berlińskiego, rozwiązania ZSRR, nowej Polski… Jaki to wspaniały temat na wielki film ! Chętnie bym widział zestawienie jej losów np z tymi św o.Kolbe . Ten, mimo niezwykłych, światowych sukcesów (był np jednym z największych – jeśli nie największym - wydawców w przedwojennej Polsce ale też i w Japonii !) w swej pracy misyjnej i innej, w chwili śmierci jednak nie miał takiej jak ona satysfakcji z nawrócenia swoich oprawców... Których zresztą klęskę wcześniej dobrze przewidywał. Więcej informacji : https://www.piotrskarga.pl/siostra-wanda-boniszewska-i-nawroceni-oprawcy,2985,4042,p.html http://www.duchprawdy.com/s_wanda_boniszewska_ukryta_stygmatyczka_ks_jan_pryszmont.pdf https://www.siostryodaniolow.pl/node/399 ¹ Uczyła religii m.in przyszłego kardynała Gulbinowicza |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |